niedziela, 14 kwietnia 2013

Skradziony komputer? Może nie wszystko stracone. :)

Właśnie okazało się, że Twoim pozostawionym w aucie laptopem zainteresował się ktoś, komu wcale nie zamierzałeś/aś powierzać nad nim opieki? Nie miałeś/aś również w planach wstawiania wybitej przez jakiegoś społecznego pasożyta szyby, ale to da się naprawić. Gorzej z komputerem, na którym masz przecież całą swoją pocztę, wszystkie dokumenty, zdjęcia, zapisane hasła... Czy wszystko stracone? Niekoniecznie.

Z pomocą może przyjść popularny program antywirusowy ESET Smart Security, który w pakiecie oferuje również usługę ESET Anti-Theft. Oczywiście nikt nie może zagwarantować, że skradziony sprzęt jeszcze do Nas wróci, ale jeśli tylko zarejestrowaliśmy wcześniej na specjalnym portalu zainstalowane na Naszym zaginionym sprzęcie oprogramowanie antywirusowe (BEZ WCZEŚNIEJSZEJ REJESTRACJI NIC NIE WSKÓRAMY), to pierwsze co musimy zrobić po stwierdzeniu kradzieży to zalogować się do portalu internetowego i oznaczyć Nasz sprzęt jako skradziony.

Co nam to daje? Oprogramowanie przy pierwszym połączeniu z internetem odbiera info o tym, że sprzęt jest skradziony. Odbywa się restart komputera i przekierowanie użytkownika do tzw "fikcyjnego pulpitu". Znikają dotychczasowe uprawnienia a komputer nie pozwala już niczego zainstalować, ani usunąć. Jedyne do czego się teraz nadaje to przeglądanie internetu. Co najważniejsze, po pierwszym połączeniu się z siecią, dotychczasowy właściciel komputera otrzymuje informacje na temat IP (czyli internetowego adresu), poprzez który sprzęt połączył się z siecią. IP pozwala na bardzo szybkie ustalenie przez policję miejsca, z którego odbyło się połączenie, co (jeśli złodziej był np. na tyle bystry aby połączyć się z siecią z miejsca swojego zamieszkania), może być gwarancją odzyskania Naszego sprzętu.

Co ciekawe, jeżeli złodziej w dalszym ciągu korzysta z naszego laptopa, mamy jeszcze kilka możliwości umilenia mu życia ;) Jeżeli w laptopie znajduje się kamerka, mamy możliwość jej zdalnego uruchomienia, co lepsze, dzięki temu możemy nowemu właścicielowi, podmienić tapetę pulpitu (taką opcję również oferuje program) zamieszczając tam np. jego fotografię z jakimś niewybrednym komentarzem. ;) Lepszym rozwiązaniem jednak będzie robienie screenów tego co robi On na komputerze, bo być może da to informację o tym, gdzie sprzęt się obecnie znajduje.

Tak jak wspominaliśmy wcześniej, nikt nie daje gwarancji, że odzyskamy stracony sprzęt. Ale posiadając takie oprogramowanie szanse na to w przypadku kradzieży zwiększają się wielokrotnie. Warto, więc dmuchać na zimne, bo pomimo tego, że jesteśmy zazwyczaj ostrożni i pilnujemy naszego sprzętu jak oka w głowie to warto przy tej okazji wspomnieć słowa pewnej znanej piosenki "wszystko się może zdarzyć".  ;)

Źródło: http://www.eset.pl/O_nas/Centrum_prasowe/Aktualnosci,news_id,7063